16 sierpnia 2023 roku, rząd federalny zatwierdził projekt ustawy o częściowej legalizacji marihuany. Ministerstwo Zdrowia przewiduje, że wejdzie ona w życie do końca roku.
Niemiecki minister zdrowia Karl Lauterbach, jak we wszystkich wystąpieniach na ten temat, kładł nacisk na ochronę dzieci i młodzieży. Częściowej legalizacji ma towarzyszyć kampania, która przełamie tabu na ten temat i uświadomi wszystkim niebezpieczeństwa związane z konsumpcją marihuany. Zdaniem ministra, legalizacja w Niemczech nie powinna sięgać tak daleko, jak w Holandii czy niektórych stanach USA, bo to prowadziłoby do ekspansji konsumpcji. Natomiast nowe prawo ma na celu ograniczyć konsumpcję i uczynić ją bezpieczniejszą.
Jak wygląda legalizacja w Niemczech?
Projekt ustawy przewiduje, że posiadanie 25 gramów marihuany powinno być wolne od kary dla osób pełnoletnich. Osoby prywatne mogą samodzielnie uprawiać maksymalnie 3 rośliny konopi indyjskich.
Ponadto kluby liczące do 500 osób, które mają powstać, powinny mieć możliwość uprawy konopi na własny użytek. Dystrybucja dla członków ma być ograniczona do 25 gramów dziennie i 50 gramów miesięcznie.
Planowana jest również akcja prewencyjna na rzecz ochrony nieletnich. Konsumpcja pozostaje zabroniona dla dzieci i młodzieży. Strefa ochronna powinna znajdować się w odległości 200 metrów od uprawy, chodzi tutaj o szkoły, placówki dla dzieci i młodzieży, place zabaw czy obiekty sportowe. Na konferencji szczególnie podkreślono, że nowe prawo może i powinno zlikwidować czarny rynek.
Kristine Lütke, rzeczniczka grupy parlamentarnej FDP ds. uzależnień i polityki narkotykowej:
Dzięki kontrolowanej dystrybucji wśród dorosłych możemy zapewnić lepszą ochronę zdrowia i konsumentów, ale także lepszą ochronę dzieci i młodzieży
Oprócz tego zwróciła uwagę, że na czarnym rynku marihuany jest coraz więcej zanieczyszczeń.
Legalizacja oznacza, że konsumenci nie są już zmuszani do kupowania zapasów na czarnym rynku.
Z drugiej strony pojawiły się głosy krytyczne ze strony Niemieckiego Stowarzyszenia Sędziów, które ostrzegało, że zalegalizowanie narkotyku doprowadzi do dodatkowych obciążeń dla sądownictwa. Federalny minister sprawiedliwości Marco Buschmann (FDP) odrzucił jednak te obawy, ponieważ gdyby ludzie mogli legalnie kupować i konsumować konopie indyjskie, mniej spraw trafiałoby do sądu. Nie jest jednak jasne, w jaki sposób należy postępować w przypadku marihuany i prowadzenia pojazdów. Minister sprawiedliwości stwierdził, że aby ustalić wartości graniczne, należy najpierw ocenić badania naukowe.